Wyniki konkursu "Jak pisać o miłości".
Było to tak... Dzień przed ostatnim dniem przyjmowania zgłoszeń, maili w skrzynce było około czterystu. Podczas nocy ostatecznej doszło aż osiemdziesiąt nowych! Informowaliśmy, że wyniki będą - przy naszej dobrej woli i ciężkiej pracy - jeszcze w lutym. Ba, informowalismy kilka razy... Ale nie, nie gniewamy się za natarczywe dość dopytywania o termin wyników. Znamy życie. Ludzie po pierwsze tacy są, a po drugie 80% z nich - podobno - nie rozumie tego, co czyta.
Było to tak... Dzień przed ostatnim dniem przyjmowania zgłoszeń, maili w skrzynce było około czterystu. Podczas nocy ostatecznej doszło aż osiemdziesiąt nowych! Informowaliśmy, że wyniki będą - przy naszej dobrej woli i ciężkiej pracy - jeszcze w lutym. Ba, informowalismy kilka razy... Ale nie, nie gniewamy się za natarczywe dość dopytywania o termin wyników. Znamy życie. Ludzie po pierwsze tacy są, a po drugie 80% z nich - podobno - nie rozumie tego, co czyta.
Wracając do meritum. CZTE-RYS-TA OSIEM-DZIE-SIĄT! Przerosło to nasze najśmielsze oczekiwania. Czytaliśmy i czytaliśmy. Co tam się nie działo! Pościgi, porwania, płacze, dużo śmierci, dużo łez... Nie możemy powiedzieć, aby wszystkie utwory mieściły się na pewnym poziomie literackim, ale mimo to: bardzo wszystkim dziękujemy, wszystkim czterystu osiemdziesięciu.
Etap po pierwszym "odsiewie" był problematyczny. Pozostało 87 niezłych utworów. Niektóre rymowane, niektóre nie, niektóre zabwne, z fajną, trafną puentą, niektóre poważne, dające do myślenia. Niektóre zawierały tak perełkowate sformułowania, że gdy w końcu odkładaliśmy je na bok, robiliśmy to ostrożnie, z bólem serca. Zabrakło, najczęściej, pewnego dopełnienia treści z formą, które odnaleźliśmy w utworach nagrodzonych. Czasem tekst był dobry, ale zbyt zawiły, zbyt przeintelektualizowany. Czasem miał po prostu za dużo słów. Czasem był dowcipny i czytanie sprawiało nam wiele przyjemności, ale w ostatecznym rozrachunku brakowało czy to głębi, czy językowego artyzmu.
Summa summarum. Propozycje nasze są następujące (uwaga! czasami Państwo nie podpisywaliście się i personaliów domyślamy się po adresach mailowych - proszę nam zgłaszać błędy!).
I. Nagrody książkowe, publikacje na blogu i serdeczne gratulacje otrzymują:
1. Paweł Iwańczuk - za wszystko, co nadesłał, a więc zarówno za wiersz "Akupunktura kochania", jak i "Listopadowe rozmowy"
2. Magdalena Geraga - za opowiadanie "Najlepszy ze światów" oraz za dwa wiersze: "(nieodwzajemniona) miłość do miasta" oraz "...dla Ciebie..."
3. Paulina Matuszewska - za wiersz "Ballada"
4. Donata Janiszewska - za wiersz "epidemia"
5. Ewa Jabłońska - za opowiadanie "Pierwsza miłość Marka K."
II. Uwaga! Szczególne pozdrowienia i propozycję publikacji na blogu otrzymują:
1. Marzena Przekwas za wiersz "Erotyk niemożebny czyli w punkcie xero"
2. Paulina Kurpiewska za pierwszy "List do Pani Anny"
3. Marcin Sztelak za wiersz "Okolicznościowy. Starym piórem"
4. Krzysztof Janik za wiersz "*** (karafka skroplonego erotyzmu)"
5. Arek Bystrowicz za wiersz "Pantofel"
6. Ania Piwowarska za wiersz "O miłości między innymi"
7. Milena Kowalska za wiersz "Przyjaźń damsko-męska" oraz wiersz "Bez Ciebie"
8. Zbigniew Kozula za wiersz "Wizyta"
9. Monika Dudziak-Kociałkowska za wiersz "malinowy poranek"
10. Izabella Meyer - za wiersz "Incydent"
11. Aleksander Jasinowski - wiersz "mała bolączka"
III. Doceniamy:
1. Monika Biesaga - "Walentynkowa wyprawa" - kiedy będzie wpis dotyczący oryginalności formy, z pewnością zacytujemy Pani tekst
2. dancer2007 - jedyny dobry esej, też być może wykorzystamy (na Szkole Pisania rzecz jasna)
3. Bogna Strykowska - wyobraźnia zrobiła na nas wrażenie :)
4. Agnieszka Rogala - gratulujemy lekkości i dowcipu
Publikacje na blogu nie będą regularne, ale częstsze niż wpisy. Chętnie damy tekst razem z krótkim komentarzem - dlaczego zostało coś nagrodzone, wspomniane itp. Zwycięzców prosimy o nadsyłanie na adres Szkoły Pisania swoich adresów korepsondencyjnych.
Dziękujemy raz jeszcze! Dzięki Wam nigdy nie mieliśmy okazji dowiedzieć się o miłości tak wiele! Pozdrawiamy!